Z miłości i pasji.
Jak powstała Gazeta Weselna?

Jesteście ciekawi, jak powstała Gazeta Weselna? Cofnijmy się do roku 2016. On oświadcza się jej. Zaczynają się przygotowania do ślubu. To wtedy rodzi się pomysł, którego owocem jest ich pierwsze „dziecko”, czyli Gazeta Weselna.

Każdy projekt ma swój początek. Naszą redakcję od początku tworzy dwójka pozytywnie zakręconych, kreatywnych i przede wszystkich kochających się ludzi. Jeśli jesteście ciekawi, jak Gazeta Weselna stawiała swoje pierwsze kroki i co spowodowało, że nagle projekt nabrał rozpędu – zachęcamy do uważnego scrollowania w dół.

Zespół Gazety Weselnej

Redaktor Gazety Weselnej
Sylwia

Z wykształcenia dziennikarka, z zawodu copywriterka, z zamiłowania językowa pasjonatka. Wyłapuje literówki niczym najlepszy algorytm. Najlepiej relaksuje się, gotując lub czytając. Miłośniczka polskiej kuchni, słowiańskiej kultury i dobrej muzyki. Romantyczka z racjonalnym podejściem do życia.

Logistyk Gazety Weselnej
Michał

Z wykształcenia i zawodu informatyk, który poleceniami w konsoli CMD posługuje się niczym magicznymi zaklęciami. Pan złota rączka z sercem na dłoni. Uwielbia jazdę na rowerze, ale dwa kółka coraz częściej zamienia na cztery terenowe opony swojego Jeepa. Miłośnik spaghetti bolognese i naleśników.

Dlaczego Gazeta Weselna?

Kto się czubi, ten się lubi. Gdybyśmy mieli opisać nasz związek jednym zdaniem, to byłoby właśnie to zdanie. Dwoje ludzi o różnych temperamentach, odmiennych zainteresowaniach, którzy (podobno) są do siebie podobni i rozumieją się bez słów. To my – Państwo Młodzi.

To cytat z naszej Gazety Weselnej. Pierwszego wydania tego okolicznościowego, spersonalizowanego dziennika, który okazał się hitem na naszym weselu. Tak, dobrze czytacie! Przetestowaliśmy Gazetę Weselną na sobie, a dzisiaj chcemy podzielić się nią z innymi parami młodymi, które szukają kreatywnego pomysłu na atrakcję weselną, piękną pamiątkę i podziękowanie dla gości w jednym.

Bo Gazeta Weselna to niewielki projekt, który narodził się z miłości dwojga młodych ludzi. Miłości do siebie, ale też zamiłowania do kreatywności. To właśnie nasza historia dała początek temu wszystkiemu. I wiecie co? Jesteśmy z tego dumni!

Na początku był pomysł

Jak każda para młoda szukaliśmy pomysłu na kreatywne podziękowanie dla gości. Jednocześnie poświęcaliśmy sporo czasu na tworzenie ślubnej papeterii i rozmyślanie nad tym, jak nadać tej imprezie odrobinę naszego charakteru. A jako że lubimy iść pod prąd, postanowiliśmy zrobić coś zupełnie odmiennego. Zadaliśmy sobie pytanie: jaka atrakcja weselna będzie najlepsza na ślubie dziennikarki i informatyka? Szukaliśmy czegoś niesztampowego. Czegoś, czego nie miał na swoim weselu jeszcze nikt inny. Tak narodził się pomysł, żeby stworzyć własną Gazetę Weselną.

Pierwsze wydanie ślubnej prasy

Podobno wersje testowe zawsze są nieudane – jak pierwszy naleśnik, którego trzeba wyrzucić. Nie w przypadku Gazety Weselnej. Obalamy ten mit – zrealizowaliśmy nasz pomysł własnymi siłami i efekt przekroczył nasze najśmielsze oczekiwania. Nasza gazeta ślubna zachwyciła gości, mimo że drukowaliśmy ją praktycznie na ostatnią chwilę, bo ostateczne menu, które miała zawierać, dostaliśmy parę dni przed weselem.

Pierwowzór Gazety Weselnej dziś wisi w ramce na naszej ścianie, a my wspominamy z szerokim uśmiechem wszystkie ochy i achy, które usłyszeliśmy od gości na temat tej atrakcji weselnej. I wszystkie SMS-y z pochwałami odbierane jeszcze długo po weselu. Uwierzcie, było warto!

Co zawierała nasza Gazeta Weselna?

Jak to wszystko prezentowało się w całości? Tę pierwszą, sentymentalną Gazetę Weselną możecie obejrzeć tutaj:

Czy nasza Gazeta Weselna była inna?

Bez dwóch zdań! Każda Gazeta Weselna to indywidualny projekt. Różni ją przede wszystkim treść, dlatego że nie ma dwóch takich samych par i dwóch identycznych historii. My opowiedzieliśmy o sobie, a wy możecie zamieścić zupełnie coś innego.

Od Gazet Weselnych, które tworzymy dziś, pierwowzór różni też logo – nasze stworzyliśmy sami w prostym programie graficznym, a nowy wygląd gazety to efekt profesjonalnego odświeżenia z rąk grafika. Wszystko po to, żeby każda kolejna Gazeta Weselna była perfekcyjna.

Czy dziś zrobilibyśmy to inaczej?

Czasami patrzymy na wiszącą w ramce Gazeta Weselną, której dziesiątki egzemplarzy podarowaliśmy naszym gościom – trochę z sentymentem, a trochę z myślą, że projekty, które dziś wychodzą z naszej redakcji… są dużo ładniejsze.

Czy żałujemy, że nasza Gazeta Weselna wyglądała właśnie tak, a nie inaczej? Absolutnie! Jest wyjątkowa i niepowtarzalna, choć w pewnych kwestiach niedopracowana. Dziś pewnie miałaby inne logo, inny rozkład treści, mniej tekstu i więcej zdjęć. Ale to nie byłaby już ta sama gazeta. Dlatego tym wszystkim sentymentalnym spojrzeniom towarzyszy jedno przeświadczenie:

KAŻDA GAZETA WESELNA
JEST NAJPIĘKNIEJSZA.

gazeta na weselu

gazeta ślubna

gazeta weselna

nietypowa atrakcja weselna

podziękowanie dla gości

pomysł na gazetę weselną

prasa ślubna

spersonalizowana gazeta

Napisali o nas

Brigemaggeddon Lets Wedding Ślubi Ślub na głowie
Śluby w plenerze Wesele z klasą Strefa narzeczonych To wesele